Opiszę tutaj moje osobiste wrażenia z jazdy tym motocyklem. Nie przejechałem co prawda jakoś duzo ale ponad 500 już jest zrobione. A i dodam że opinia jest subiektywna i niektóre wady/zalety mogą nie być obiektywne (koszykarzem nie jestem- bardziej czołgistą
168cm). Pierwsze odczucie - jak na włocha to jest ciężki motocykl, do tej pory miałem 3 włoskie motocykle i były raczej dość lekkie ( około 180kg wagi). Mandello przy przetaczaniu daje znać o swojej masie a i jakoś tak wydaje mi się, że ma spore opory toczenia- może to przez wał, może opony. Całe szczęście środek ciężkości jest nisko i po zajęciu pozycji w siodle już tej masy nie czuć, nawet przy wolnym zawracaniu motocykl nie próbuje się powalić na ziemię. Pozycja za kierownicą to taki jak dla mnie trochę miks sportu i turystyka- pozycja jest prawie wyprostowana ale sety są za wysoko i po ponad 2h ciągłej jazdy w kolanach jest to czuć. Co do wibracji- tu jestem zaskoczony jak mało ten silnik wibruje pomimo sporej pojemności. Przy prędkościach przelotowych rzekł bym nawet że rzędówki wibrują bardziej. Na obrotach jałowych oczywiście buda się trzęsie jak to Vka. Kanapa pomimo tego że jest wąska to jest dość wygodna, z pasażerem nie jeździłem więc nie wiem jak tam sprawa wygląda. Jedyne co trochę rzuca się w oczy to sposób profilowania kanapy- jest ona wykonana w kształcie takiego U czy tam V i przy hamowaniu czy przyspieszaniu nie przesuwamy się po niej. Minusem jest tylko to że akcesoryjne kanapy a raczej kanapa kierowcy (dla mnie obniżana była by wskazana :P ) są czarne a w wersji S fabrycznie jest odcień brązu i chcąc wymienić jedną część trzeba wymienić całą i to na inny kolor... Przechodząc dalej- szyba i skrzydełka: szyba jest za niska i idzie do wymiany, obecnie lepiej mi się jeździ z całkowicie obniżoną niż podniesioną (podniesienie powoduje ogromny huk w kasku, nie do wytrzymania na dłuższą metę, kask szczękowy też w tym nie pomaga), skrzydełka coś tam dają ale są to okolice nerek lub nawet bioder więc tu szału nie ma- w deszczu myślę że się sprawdzą bo jednak odganiają powietrze z tej okolicy. Silnik sam w sobie jest super, ciągnie dobrze od dołu, nie szarpie nawet na zimnym, nie wibruje za mocno podczas jazdy. Dźwięk z wydechu też jest niczego sobie jak na fabrykę- nie jest za głośny ale jednak go słychać i został przyjemny basowy dźwięk. Quick shifter poniżej 3-4 tys obrotów działa bardzo słabo, zdarzyło się że nie zmienił biegu tylko szarpnął, powyżej działa bardzo dobrze i płynnie. Wrzucaniu 1 biegu towarzyszy bardzo mocne szarpnięcie- aż takiego się nie spodziewałem ale sporo się uspokoiło od nowości więc liczę że po dotarciu i zmianie oleju będzie znośnie. Zawieszenie jest "pierwyj sort"- czuć różnicę pomiędzy mapami a nawet czuć jak dostosowuje się do stylu jazdy, obecnie jeżdżę na auto ustawieniach- dla mnie są ok. Co do elektroniki to 2 dni próbowałem się połączyć z komputerem i jakoś fartem się w końcu udało
aplikacja navi w telefonie zatrzymuje mi się po wygaszeniu ekranu więc jest to uciążliwe póki co ale sama nawigacja jest ok, ma nawet informację o dopuszczalnej prędkości. Wyświetlacz jest czytelny nawet w słoneczny dzień- czarne tło i białe napisy to chyba najlepsze połączenie. Brakuje mi analogowego prędkościomierza i obrotomierza ale coś za coś. A najważniejsze, że motocykl przyciąga wzrok- z oglądających każdy był tego samego zdania że jest to ładny motocykl.
