Witaj na Forum Moto Guzzi Club Poland!
Po rejestracji proszę oczekiwać e-mail aktywacyjny. Proszę sprawdzać folder SPAM - czasem tam trafia ów e-mail.
Jeśli masz problemy z zarejestrowaniem się na naszym forum prosimy o kontakt mailowy na adres: rejestracjamgcp@poczta.fm

Gieesiarz wita

Awatar użytkownika
adamigo
Posty: 1373
Rejestracja: 01 lut 2018, 20:15
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowań: 68 razy

Re: Gieesiarz wita

Post autor: adamigo » 20 kwie 2024, 09:12

Nie zamierzam tu przytyków robić, nie mój koń, nie mój wóz. Aaaale- pozostajesz niniejszym kolego w głównym nurcie, tych co jeżdżą GSem do pracy, chyba z rozpaczy że nie mają tyle czasu co Ewan. Za głębokiej komuny sąsiad miał Syrenę, my byliśmy niezmotoryzowani. Syrena wciąż się psuła. Niezrażony, raz powiedział "pcham, ale mam!" - i tak to będzie wyglądać z gruzją, na parkingu inni na kawkę, a Ty łapy pod kanapę ożywiać przekaźniki - ale zbiegowisko robi się wkoło włoszczyzny, a nieniemieckiej nudy:)
V50II, V50D, Nevada Orrible 750, NTX 650

consigliero
Posty: 17
Rejestracja: 16 maja 2019, 13:47

Re: Gieesiarz wita

Post autor: consigliero » 20 kwie 2024, 11:25

Może rzeczywiście frustracja brzmi w moich słowach oraz depresja, ale usilnie staramy się zmienić sposób życia. Co do jazdy motocyklem do pracy to raz spróbowałem i powiedziałem sobie że dojdę na piechotę na nogach w pół godziny, te same pół godziny które traciłem na ubranie się, stres w korku i przebranie się. Teraz to nawet auta nie dotykam w miejsce jak nie muszę. Przyznaję że ostatni nasz dalszy wyjazd był w 2020 a w październiku odebraliśmy elektryka który zastąpił nam motocykl na trzy lata. W zeszłym roku wsiedliśmy ponownie na motocykl i teraz chęć powrotu wzrosła, mimo że elektryk traktowany jak motocykl daje dużo frajdy i nie jest żadnym ograniczeniem pod żadnym względem a cisza, komfort i wygoda, no cóż chyba czas na młodszy motocykl. Żona po przejażdżce 1250 gs adv powiedziała tylko jedno słowo, cichutki.

https://youtu.be/Kns4nmYJEO4?si=FCoPXHG6NHgYV09A

https://youtu.be/azp1gUrhwaE?si=we0nzjymaIV3eTbU

https://youtu.be/qJ7KMZxJxmw?si=RO6fbwj867sRRuan

Marek Krupa
Posty: 678
Rejestracja: 19 wrz 2019, 22:03
Otrzymał podziękowań: 21 razy

Re: Gieesiarz wita

Post autor: Marek Krupa » 05 maja 2024, 18:55

Podpatrzyłem camperowców na Costa Brawa. Oni na skrzyni wożą Hondy DAX

Marek Krupa
Posty: 678
Rejestracja: 19 wrz 2019, 22:03
Otrzymał podziękowań: 21 razy

Re: Gieesiarz wita

Post autor: Marek Krupa » 05 maja 2024, 19:08

Musisz sobie odpowiedzieć czy chcesz być kolejnym posiadaczem GSA? Czy masz większe ambicje? Czy masz kumpla, który naprawi Ci moduł ABS? Czy sam podniesiesz sprzęta po glebie? Czy jesteś 2 metrowcem i nigdy w terenie nie braknie Ci stopy? Czy szyba będzie chronić klatkę i głowę i przy prędkości + 120 km/h nie będzie Ci falować przed nosem.

Awatar użytkownika
adamigo
Posty: 1373
Rejestracja: 01 lut 2018, 20:15
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowań: 68 razy

Re: Gieesiarz wita

Post autor: adamigo » 08 maja 2024, 01:02

Taka sytuacja

w UK długi weekend też, choć ciut później

wbijamy do malowniczej nadmorskiej wioski, bywamy tam co roku, od razu na jedyny parking dający nadzieję

tam mały placyk tylko dla motorów, na nim PIĘĆ GSów i V100. Gościu pompuje kompresorkiem GSa, bo, wiem to od innego użytkownika, na bank wywaliło mu na kolorowym ekraniku komunikat "niskie ciśnienie w zadnim kaljosje, wnimanje, kajne jazda, grozi śmiercią lub trwałym kalectwem" - ale nie o to chodzi, chodzi o to, że to wywala kiedy nadal jest ok, ale jak by coś poszło źle, to ubezpieczyciel na bazie takiego komunikatu kolegę jadącego zleje. Nieważne. Dysproporcja marek i chęć pognębienia kolegi pompującego powoduje że wypinam ku niemu zad i podziwiam detale V100, o którym przecież wiem, że do Cape Town nie dojedzie, ale za to jest dziełem sztuki. Ostentacyjnie nie zauważam tych pięciu GSów 1250, jest tylko jeden motor wart uwagi... a kompresorek za plecami mruczy:) Efektem studiów jest fotka gmola, którą powieszę na klubowym fejsie, bo tam był gdzieś post z V100 po glebie , w naprawdę smutnym stanie właśnie dlatego, że ktoś założył gmole typu ornament, a nie zderzak.
V50II, V50D, Nevada Orrible 750, NTX 650

consigliero
Posty: 17
Rejestracja: 16 maja 2019, 13:47

Re: Gieesiarz wita

Post autor: consigliero » 09 maja 2024, 08:51

No cóż mógłbym napisać na takie dictum, może to się nada. Testowaliśmy ostatnio naszego starego gieesa, kto się wcześniej podda, my czy on. Rano szybki przelot do Krakowa ze wsi, 95km a na miejscu na podwórku po jednej godzinie i 5 minutach. Z powrotem jedziemy trochę na około. Najpierw na Skałę, jak już tam byliśmy to żal nie pojechać w kierunku Pieskowej Skały . W Sułoszowej chciałem zobaczyć Polską Toskanię ale gdy wprowadziłem ten punkt pośredni to wylądowaliśmy prawie pod Olkuszem. Zawróciliśmy i zamiast pojechać na Trzyciąż pojechałem na Wielmożę. Tam odbiliśmy na Wolbrom, później Pilicę i jadąc na Ołudzę tam stwierdziłem że czas posłuchać GPS. Pomiędzy Otola a Kozłów mam wrażenie że jadąc innym motocyklem, ten by się po prostu rozpadł.Gdyby jeszcze nasz nie miał luzu na górnym mocowaniu amortyzatora. Uczymy się też nowej listwy, dojechaliśmy z zasięgiem 8 km do dystrybutora w miejscowości Krzyż. Zatankowałem tylko 27 litrów czyli listwa trochę mnie okłamała albo to świadome ustawienie producenta. Zużycie niby 4.8 ale przeliczenie pokazuje 4,64. Dwa dni później trochę zbyt późno się zdecydowaliśmy na jazdę. Niestety mogę też stwierdzić, że na zakrętach na tych bocznych drogach trzeba uważać, bo się uślizguje. Stradów w naszej okolicy potraktowałem jako punkt orientacyjny, bo absolutnie zajebiście i zjawiskowo jest od miejscowości Złota w kierunku na Kostrzeszyn, potem w kierunku Wola Chroberska. Jak już tam byliśmy to przypomniałem sobie o fajnym wąwozie w kierunku takiego kościoła na górze w miejscowości Młodzawy, tam dostałem po plecach bo ten wąwóz jest częściowo w piachu. Za to jak wyjedziemy na otwartą przestrzeń to po lewej są takie figury pokazywane w każdym przewodniku o województwie świętokrzyskim. Póżniej już powrót do domu na wsi przez Pińczów, Chmielnik, Stopnicę, Pacanów. Całą trasę prowadziłem nie wjeżdżając na żadną DK xx, jedynie je przecinaliśmy. No a na samym początku trasy jako pretekst do ruszenia z domu, były lody w Wiślicy, następnie most na Nidzie w Nieprowicach. Na koniec w domu zobaczyłem zasięg ponad 700 km co prawdą być nie może, bo od tankowania zrobiliśmy prawie 200 km. No i najważniejsze na dzisiaj to raczej nie będę kupował następnego ADV albo jakiejś innej Yamahy lub Hondy. Jedyne co muszę poprawić to lepsze ułożenie kolan, w związku z wiekiem potrzebuje obniżyć podnóżki. Za zaoszczędzone pieniądze mogę sobie zrobić serwis amortyzatorów a nawet kupić jakiegoś Ohlinsa. To co dzisiaj powtórzyliśmy to była nasza typowa jazda motocyklem, jak najbardziej po zadupiach, bo tam jest dla nas ciekawie. Jadąc w kierunku Chmielnika, czytam drogowskaz, Śladków Duży, coś mi ta nazwa mówi ale dopiero jak wjechaliśmy do miejscowości to sobie przypomniałem. Kilka lat temu objeżdżaliśmy każdą atrakcję w naszej okolicy a tam jest pałac w ruinie. Jeszcze refleksja z wczoraj, gdy chciałem poznać warunki na kredytowanie motocykla i aby to zrobić musiałem przejść całą procedurę online i po zakończeniu pieniądze miałem na koncie, ale nie było to moim zamiarem, chciałem tylko poznać warunki. Oczywiście jak kasa się pojawiła to przyszła myśl może jedną kupić 1250 ale po wizycie w salonie pieniądze zwróciłem i jednak poczekam na tego nowego ADV który ma być tej jesieni. Skonfiguruje go pod siebie, nie biorąc tych wszystkich wodotrysków które każdy kupuje. Ja jednak liczę że ten motocykl nie jest kupowany aby go sprzedać po trzech latach z przebiegiem 15000 km a w związku w tym nie potrzebuje samoobnizajacego się zawieszenia, radarów, wystarczy tempomat może to będzie motocykl z automatyczną skrzynią którą BMW ma zamiar wprowadzić. Liczę też na to że do tego czasu nie będę potrzebował prosić się o pieniądze banku. Co do przyszłości obecnego motocykla to w czerwcu po zlocie w Pradze będzie miał serwis zawieszenia a na spotkaniu w GaPa dostanie nowe opony, tam się zawsze opłacało je zmienić przed wizytą w Alpach. No a do sprawdzania ciśnienia mam taki przyrząd i robię to przed jazdą w dwie osoby aby odpowiednio dopasować ciśnienie w kołach. Jako że robię to przed wyjazdem to przeważnie do uzupełnienia używam pompki, takiej od roweru. No a nowa listwa działa i było warto pozbyć się tego żółtego trójkąta
Załączniki
IMG_3937.jpeg
Byliśmy też przez chwilę w Sandomierzu ale to nie nasz klimat
IMG_3937.jpeg (809.43 KiB) Przejrzano 13 razy
IMG_3998.jpeg
IMG_3998.jpeg (206.93 KiB) Przejrzano 13 razy
IMG_3982.jpeg
Lody w Wislicy zawsze warto
IMG_3982.jpeg (846.38 KiB) Przejrzano 13 razy
IMG_4003.jpeg
No bo jak to że przejechaliśmy około 200 a on pokazuje ponad 700, maksymalnie po zatankowaniu jest 730
IMG_4003.jpeg (214.57 KiB) Przejrzano 13 razy

ODPOWIEDZ