Naddniestrze i Ukraina na Falcone, czyli 92 oktany są w sam raz!

[suchy]

Odbyłem w sierpniu taką ciekawą wyprawę w ,,niebezpiecznych krajów", zachęcam do komentowania. https://www.youtube.com/watch?v=9Y5KoTFXYFo

[adamigo]

No lejesz kolego miód na moje serce a otuchę do jego wnętrza. Ten dział jest wyjątkowo "suchy"(hyhy) i nareszcie ktoś go odświeża, i do tego jakim nieświezym modelem! Powinien tu jeszcze Tadziu się zaprezentować ze swoją szwedzką przygódką, na tymże modelu - czy to nie paradoks, że honor marki ratuje starzyzna??? Ale taki los, gdy za zarządzanie iskrą biorą się Luigi i Gianfranco, dwaj wiodący eksperci w popijaniu cappucino. I powstaje z tego Breva 1500-2-900 do latania w okolycy stolycy, bo dalej to assistance mogłoby nie zadziałać i będzie płacz i zgrzytanie zębów na poboczu ekspresówki:> Sam na Ukrainę jeżdziłem kilkukrotnie i mogę tylko polecić, nawet dziś, jak sam udowadniasz. Brak mi tylko wątku dramatycznego, no choćby gumy czy urwanego łańcucha, nie mówiąc o może jakimś zaniku prądów innych niż ładowarka:) Nuuda trochę - jak to w polskim kinie:))

[suchy]

Połapałem się, że dałem temat do złego działu, Admin może przenieść, w wolnym czasie. W zeszłym roku byłem na Junaku w Rumunii, ale nie dalej, bo było o połowę zimniej niż w obecny upalny wrzesień. Z wątków najbardziej dramatycznych to widoczna na filmie ulewa w Karpatach. Linka gazu raz mi się urwała, naturalnie chyba nikt normalny się w trasę bez zapasowej nie rusza. Więcej ,,strasznych" awarii nie było, ponieważ mój Falkon, ma ledwie 14 tys od nowości. Niestety miłośników dramatyzmu nie zadowolę. W przeciwieństwie do poprzedniego roku nie było nawet kapcia, może dlatego, że w tym roku miałem dętkę i łyżki! Więc ostatnie 30 km do garażu nie musiałem wracać na lawecie. Ale z dziwniejszych problemów, to celnicy mołdawscy zatrzymali mnie na pół godziny na granicy celem sprawdzenia na internecie, czy mój analogowy aparat Lubitel wyprodukowany najwyżej w kilku mln. szt. jest antykiem i czy przypadkiem nie przewożę antyków! Paranoja. :-p Jednak Falkon na wyprawy do okoła świata nadaje się idealnie, prostu jak konstrukcja cepa, do naprawy wystarczy młotek i przecinak. Bardzo dobrze oceniam materiały z jakich furę wykonano, natomiast w przeciwieństwie do Junaka wał na panewce uwalnia mnie od jakichkolwiek oporów przed podróżami w dowolne miejsce na świecie.