A czego kolega oczekuje po społeczeństwie idącym stadnie w kierunku pełnego zidiocenia:) Dziś liczy się portfel, jak jest gruby to po co komu narzędzia, przeca serwis to ogarnie, a jak na serwis nie stać to nie wychylaj się człowieku poza poziom Jawy - to oczywiście nie do Ciebie wycieczka.
Jeżdżę dziesięć lat do pracy motocyklem, w tym czasie miałem okazję holować/oferować holowanie paru przygodnym(linka zamocowana do zadu u mnie na stałe). Są odważni, co się zdecydują, choć nigdy tego nie widzieli na żywo - są tacy, co grzecznie podziękują, bo jazda na lince ich przerasta. A co dopiero mówić o tajemniej wiedzy tyczącej wymiany oleju czy regulacji zaworów. Tu już jest level guru, i dlatego jeśli jadę na zlot, jest to zlot maszyn bloku wschodniego, bo ci Angole co ujeżdżają emzety i urale robią to dalej tylko dlatego, że WIEDZĄ co zrobić w chwili potrzeby:) Stąd możemy sobie darować te marne rozmowy "ile kosztowało, ile pójdzie", i zacząć konwersację z zupełnie innego punktu:)