Transfogarska kusi

[cynek]

Nie będziesz pierwszy. Mam kumpla w Manchesterze, który mówi o tym co Ty, co najmniej od roku :-)

[adamigo]

O, ja też z Manchesteru, moze mnie umowisz z kumplem na jakąś sesję na jeziorze:)

[cynek]

No to mam dwóch kumpli w Manchesterze

[adamigo]

No, a jak się zgramy, to zrobimy Wam falę. Uchodźców:)

[Marek Krupa]

Ale żeś wykrakał.

[Marek Krupa]

W Rumunii można czuć się normalnie. Nie ma polowania na kierowców. Tam jeszcze można cieszyć się z jazdy. Można przypadkiem, może ze zmęczenia na 30 stce jechać +100 i NIC. U nas raczej trzeba myśleć o pozbyciu się sprzętów, no chyba, że zostanie się posłem.

[jackdruid]

W Rumunii można czuć się normalnie. Nie ma polowania na kierowców. Tam jeszcze można cieszyć się z jazdy. Można przypadkiem, może ze zmęczenia na 30 stce jechać +100 i NIC. U nas raczej trzeba myśleć o pozbyciu się sprzętów, no chyba, że zostanie się posłem.

Bo u nas jest milicja , a nie policja . Gdyby chodzilo o bezpieczeństwo , to w pierwszej kolejności byliby karani urzędnicy , którzy ustawiają znaki ograniczajace prędkość . Najlatwiej jest postawić ograniczenie do "40" i kasować . Pewnie jest wiecej takich przykładów , ale mieszkam pod Opolem i dla mnie najlepszym przykładem patologi jest "średnicówka " Opola , gdzie na dwupasmowej , dwujezdniowej drodze jest ograniczenie do "60" . I jak szanować prawo drogowe ?

[adamigo]

Bardzo słuszna uwaga. Słyszałem że w Norwegii jak masz przed winklem znak "40" a wejdziesz weń 60, to wyjdziesz zeń z mokrą na plecach koszulą. Wtedy łatwo nabrać nawyków, że taki znak to pomoc a nie pułapka. Niestety, pomimo że jako gość w Kraju dostrzegam zmiany mentalnościowe, w dużej mierze nadal panstwo traktuje obywatela jeśli już nie jako wroga, to przynajmniej jako osobę niegodną zaufania. Ale te 300 lat szkoły jaką dostaliśmy - nie mniej niż 300 - nie da się odpracować w jedno pokolenie. Szkoda, że decydenci nie grzeszą wyobraźnią; z pewnością nie mieści się im w głowach że obywatel bez smyczy nadal może dobrze funkcjonować w społeczeństwie. A mogliby przecież zaryzykować i wykonać jakiś przyjazny gest. No, właśnie z perspektywy przyjezdnego niby coś tam się zmienia, ale tak: pozwolili wycinać własne drzewa - i zaraz nazad zabronili. Inna sprawa, że wielu ludzi nie umie żyć inaczej, korzystać umiejętnie z wolności. A to takie samo narzędzie jak nóż, mozna chleb ukroić, można w serce wbić. Dluga droga do normalności i zdaje się niewiele krajów nią podąża. Dlatego życzę żeby na transfogaraską było krócej i przyjemniej!

[Marek Krupa]

Ple ple o bezpieczeństwie, a widzieliście balustrady, które nie poćwiartują motocyklisty, czy oświetlenie uliczne nad pasami, czy wysepki z oświetloną strzałką, czy ronda o jednakowej konstrukcji , czy zwiększone limity prędkości nocą dla dalekobieżnych tranzytowców, czy nawet szef drogówki byłby w stanie zauważyć wszystkie znaki?

[cynek]

W Rumunii można czuć się normalnie. Nie ma polowania na kierowców. Tam jeszcze można cieszyć się z jazdy. Można przypadkiem, może ze zmęczenia na 30 stce jechać +100 i NIC. U nas raczej trzeba myśleć o pozbyciu się sprzętów, no chyba, że zostanie się posłem.

Na pewno jest tak wspaniale w tej Rumunii?

https://motogen.pl/gasnica-apteczka-tro ... ac-mandat/