guzziclub.pl

Dla staruchów
W 2018 roku będzie "okrągła" 90 rocznica pamiętnej eskapady za krąg polarny (1928r).
Proponuję żebyśmy ja godnie uczcili.
Oczywiście przejazdem struchami na północ.
Termin:
- II połowa czerwaca, lub przełom czerwc/lipca, lub początek lipca;
- czas - myślę że minimum 2 tygodnie;
Plan:
- promem z 3miasta pod Sztokholm
- później na północ
- plan minimum wzdłuz bałtyku nudna szedzka autostradą
- lub odbić na Norweskie fiordy
- pięknie byłoby dociągnąć na Lofoty,
- plan alternatywny przez Pribałtykę, później promem do Helsinek i powrót przez Szwecję - takie dookoła Bałtyku.
Wóz serwisowy? Ktoś musiałby się poświęcić.

Ktoś coś?

Ktoś?
Coś?

?

Zacny pomysł. Chętnie was odprowadzę na prom. I pomacham chusteczką ze łzą w oku, że mój motór jeszczde taki młody

Interesująca propozycja. Najbardziej problematyczny to jak zwykle termin. W moim przypadku czerwiec i przełom czer/lip nie mogę. Ale lipiec lub nawet lepiej sierpień to juz inna historia. Koniecznie trzeba zainteresować kolegów gutkowców z Towarzystwa Motocykli Dawnych Płock- tam koledzy maja doświadczenia wyjazdowe na gutkach np. Rumunia (bez wozu serwisowego). Bądźmy w kontakcie. Ja jestem na tak naturalnie.

termin narzuca przyroda
jak parę lat temu jechałem w połowie czerwca to na północy - jeszcze przed kręgiem polarnym po prawej stronie miałem zaspy śniegu, a po lewej zamarźnięte jezioro.
Na samym kręgu oczywiście śnieg
tak więc reasumując przełom czerwca i lipca to termin pogodowo optymalny pogodowo

inną kwestią jest sprawa starości
czy celujemy do lat 50, 70 czy 80?
lata 70-80 oczywiście bez wozu serwisowego
lata wcześniejsze - ?
kwestia rozsądku

Dla uzmysłowienia realiów podróży proponuję zerknąć na stara relacje z wyjazdu na Lofoty

http://f650gs.pl/topic/3448-lofoty-2012/

Kolega nasz zacny Adam w lutym pojechał za krąg polarny oglądać zorzę. Ale rozumiem, że nie każdy jest tak zdrowo "rąbnięty"

niestety, nie. zqubaniec napisaďż˝/a:

Ktos pisze: Kolega nasz zacny Adam w lutym pojechał za krąg
polarny oglądać zorzę. Ale rozumiem, że nie każdy
jest tak zdrowo "rąbnięty"