V50 prawy zespół przełączników kierownicy - poszukiwany

[Sello]

Poszukuję NOWEGO takiego prawego zespołu przełączników do V50 ale występuje zapewne też w V35 i pewnie w kilku innych modelach z epoki.

IMG_6456.jpg (39.2 KiB) Przejrzano 1666 razy

[adamigo]

Zapodawaj, po pierwsze gratuluję dobrego samopoczucia, że niby uda Ci się to znaleźć, po drugie, co jest nie halo z tym co masz. Nie podaje na cewki? Nie hula rozrusznik? Tam wszystko jest rozbieralne, ale też wszystko jest włoskie...
Jeśli chodzi o modele z epoki, to V35, V50 Monza, być może V35II/V50III, ale tu nie jestem pewien. Duże bloki miały chyba inną armaturę.

[Sello]

Lewy mam nowy, poprzedniemu właścicielowi się udało dostać. Prawy też chciałbym nowy, po prostu ze względów estetycznych, jestem z tych których razi "niesymetria w życiu" . Elektrycznie już sobie ogarnąłem, bo był problem z rozruchem, więc jakby technicznie już jest wszystko ok, ale wizualnie ....
Tak wiem, wiem, to takie indywidualne wypaczenie ...

[adamigo]

Do Twojego szczególingu zdążyliśmy już przywyknąć. Miło popatrzeć, jak coś jest wykonane na czysto. Zdecydowanie nie moja parafia, ale tłumaczyć się nie musisz:) w każdym razie nie widzę tu wyzwań dla siebie, czekam na kolejny zwrot akcji:)

[Sello]

A proszę. Mimo że całościowo jest oh i ah to jednak nie jest wszystko cacy.
Jest jakiś problem z gaźnikami (tak sądzę). Do 4000 rpm idzie jak trza, potem zaczyna się dusić, powyżej 5000 nie idzie go w ogóle wkręcić (oczywiście w czasie jazdy na 5 biegu, bo na luzie się kręci do oporu). Powiedziałbym że mu brakuje paliwa na wysokich obrotach ... Musze rozebrać gaziory i se polukać.

[adamigo]

Możesz zerknąć też w filtr wiatru, nie wiem jaka tam historia się kryje za tą sztuką, ale ja miałem w Nevadzie gniazdo os w filtrze, a w NTxie to nawet w rozruszniku się owad zadomowił i napchał tyle śmiecia, że się nie chciało to kręcić. Przy takich obrotach to już tylko główna dysza pracuje, jeśli ją widziałeś i jesteś jej pewny, może filtrowanie paliwa też zamula, test na postoju jest nie do końca miarodajny bo zużycie podczas pracy będzie jednak wyższe niż na luzie. Ale stawiam na wiatry:)

[Sello]

Wczoraj rozebrałem lewy gaźnik. Wylądował w myjce ultradźwiękowej, ale tak w zasadzie dla formalności bo nie był jakiś zasyfiony. Wszystkie dysze cacy, pływaczek ma wymiar do krawędzi obudowy książkowy. Wymieniłem wszystkie uszczelki bo mam akurat dwa zestawy "naprawcze" do tego gaźnika. Dziś rozbiorę prawy, ale to raczej formalność, nie spodziewam się trafić na coś spektakularnego. Jedyna rzecz która może mieć wpływ to już zużyta iglica z wyraźnie wyczuwalnym "ząbkiem". Zastanawiam się nad opuszczeniem o jeden ząbek rzeby częściowo zniwelować zużycie. Zacznę się też rozglądać za nowymi iglicami E2.
Co do powietrza to jest mój następny podejrzany. Ponieważ nie mam tego całego ustrojstwa nad silnikiem z filtrem powietrza, jakiś grzebacz założył stożki bezpośrednio na gaźniki. Zastanawiam się czy na wysokich obrotach nie dostaje za dużo powietrza (oryginalny układ z filtrem dawał na pewno większe opory przepływu i pewnie dawka oddechu była mniejsza) i mieszanka staje się za uboga i się dusi. Ale to tylko moja teoria, do potwierdzenia ...

[adamigo]

No i wsio jasne, masz książkowy przykład tłumingu wiejskiego w tym modelu. Przerabiane w kółko i na okrągło, filtry stożkowe dają "dół" w mocy w takim zakresie jak opisujesz. "Za dużo powietrza" to byl też temat w Nevadzie która dostała na filtr taki dławik, osłonkę, bo bez niej też słabła na prostej. To akurat przerabiałem osobiście...

[Sello]

Dziś się odbyły jazdy po zakończonym dłubaniu w gaźnikach. Prawy był gorszy, widać było ze "nasi tu byli". Brak oringu na ssaniu, iglica w górnym położeniu powinna być w środkowym i tak było w lewym), we wnętrzu już był syfek, przepustnica z luzami (z tym się już nic nie da zrobić poza wymianą). Prawy gaziol wyczyszczony w myjce, poskładany na nowo, nowe uszczelki, ustawiony wg instrukcji. Oba trafiły na swoje miejsce, odpalił od strzała. Założyłem wakuometry i zrobiłem synchro. Mruczy ... ale tubalnie ... pięknie. Czas ruszać. Mam taką 2 km prostą wzdłuż drogi kategorii "S" co mi przebiega obok wiochy. Sprzęt dokręcił chętnie do 155km/h przy 7000 rpm, droga mi się skończyła ... pewnie jeszcze bym z 5 może 10 km/h dociągnął, ale po co ... i tak tak nie jeżdżę .
Jestem zadowolony teraz lata jak trzeba, o dziwo nawet na stożkach ...

[adamigo]

No to tylko pogratulować, bo postawiłbym sporo na te stożki, nie kumam czy to przypadkiem nie Tadziu 25 lat temu pierwszy przez to przeszedł, gdyśmy obaj kupili sobie po policjancie, ale od tego czasu wielokrotnie słyszałem, że taka prosta przekładka to tylko pogarsza, że do tego potrzebne jest przestrojenie, inne dysze itepe. Ja tam inżynierów raczej nie poprawiam, pewne rzeczy nie wynikają same z siebie i do dziś nie wiem, co kieruje tymi, co w te stożki idą - moda? szpan? pragnienie plus dwu kuni na kole???
A ta małą puszeszczkę blaszaną do zbierania oliwy masz? Bo w oryginale robi to puszka filtra, i przy tej przeróbce jakoś trzeba ten temat rozwiązać.