Witaj na Forum Moto Guzzi Club Poland!
Po rejestracji proszę oczekiwać e-mail aktywacyjny. Proszę sprawdzać folder SPAM - czasem tam trafia ów e-mail.
Jeśli masz problemy z zarejestrowaniem się na naszym forum prosimy o kontakt mailowy na adres: rejestracjamgcp@poczta.fm

ładowanie akumulatora

Marek Krupa
Posty: 673
Rejestracja: 19 wrz 2019, 22:03
Otrzymał podziękowań: 21 razy

Re: ładowanie akumulatora

Post autor: Marek Krupa » 01 kwie 2022, 20:06

Oj Adamingo, gdybyś posłuchał starszych np. dziadka Mikołaj i rozpoczynałbyś dzień od małego ładowania z przyłączem min. 60 %, to brykałbyś jak młody źrebak lub poważny ogierek. Jam Ci to mówię jako żywy tester tej metody ładowania.

Awatar użytkownika
adamigo
Posty: 1370
Rejestracja: 01 lut 2018, 20:15
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowań: 68 razy

Re: ładowanie akumulatora

Post autor: adamigo » 01 kwie 2022, 20:11

Wiem, wiem... co ja poradzę, kiedy na drodze stanęły imponderabilia.
V50II, V50D, Nevada Orrible 750, NTX 650

Marek Krupa
Posty: 673
Rejestracja: 19 wrz 2019, 22:03
Otrzymał podziękowań: 21 razy

Re: ładowanie akumulatora

Post autor: Marek Krupa » 02 kwie 2022, 07:32

A całkiem poważnie. W Brevie zmieniłem akumulator na nowy o większej pojemności i prądzie rozruchu. Guzio to pomogło i znów musiałem odpalać na krótko. Problem namierzyłem dopiero po założeniu ładowarki USB z pomiarem napięcia i temperatury. Komputer pokładowy nie wyłapywał krótkich spadków napięcia występujących przy stałych obrotach i obciążeniu. Wariowanie wyświetlacza USB podpowiadało, że coś odpala. Dwa razy czyściłem całą instalację i nic to nie pomogło. Dopiero później namierzyłem wadliwy styk na bezpieczniku 30A. Po tych problemach ładowanie jest ok, ale nowy akumulator już zrobił pa...pa, a w jego miejsce trafił ten stary. Niestety w tym modelu mnogość elektronicznych systemów musi ciągle pałaszować mA, dlatego mamy dwa wyjścia, albo odpinać akumulator, albo podpinać podczas postoju mikroprocerową ładowarkę.

markali
Posty: 305
Rejestracja: 06 maja 2018, 07:37
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowań: 11 razy

Re: ładowanie akumulatora

Post autor: markali » 02 kwie 2022, 09:34

Marek Krupa pisze:
02 kwie 2022, 07:32
Niestety w tym modelu mnogość elektronicznych systemów musi ciągle pałaszować mA, dlatego mamy dwa wyjścia, albo odpinać akumulator, albo podpinać podczas postoju mikroprocerową ładowarkę.
Dokładnie. Ale może łatwiej bezpiecznik 30A wyciągnąć.

Marek Krupa
Posty: 673
Rejestracja: 19 wrz 2019, 22:03
Otrzymał podziękowań: 21 razy

Re: ładowanie akumulatora

Post autor: Marek Krupa » 02 kwie 2022, 22:14

Oj nic nie dotykaj, nie wyciągaj, ani nie wkładaj. Niestety te damskie styki same się rozchylają. Tobie nawet nic paskudnego, czy wesołego nie chodzi po głowie, a tu cyk i już rozkładówka.

KoGutek
Posty: 225
Rejestracja: 08 wrz 2020, 09:21
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 6 razy

Re: ładowanie akumulatora

Post autor: KoGutek » 11 kwie 2022, 11:34

Marek Krupa pisze:
02 kwie 2022, 07:32
Niestety w tym modelu mnogość elektronicznych systemów musi ciągle pałaszować mA, dlatego mamy dwa wyjścia, albo odpinać akumulator, albo podpinać podczas postoju mikroprocerową ładowarkę.
Jest jeszcze trzecie wyjście. Ustalić ile prądu pobiera instalacja motocykla przy wyłączonym zapłonie. Najlepiej gdyby ten prąd nie przekraczał 10-20 mA. Jeżeli jest większy to należy ustalić przyczynę, czyli znaleźć urządzenie, które powoduje nadmierny pobór. U kolegi w samochodzie, w którym mu się rozładowywała bateria ustaliłem, że przyczyną jest wadliwe radio. Na postoju pobór prądu z baterii na wyłączonym silniku, zamkniętym samochodzie i włączonym alarmie wynosił 300 mA. Nie dziwota, że po weekendzie nie mógł odpalić wozu. Odłączyłem radio o pobór natychmiast spadł do 20 mA. Co prawda w motorach zwykle nie ma radyj ale są inne bzdety, czy to fabryczne czy też dołączane przez nas.
Pobór sprawdzamy tak, że albo mamy miernik cęgowy prądu stałego z rozdzielczością 10 mA lub lepszą albo bierzemy zwykły multimetr i na zakresie 400 mA - 1A włączamy go w szereg w akumulator - oczywiście gdy wszystkie urządzenia (zapłon, światła, itd.) uprzednio wyłączyliśmy. Odczytujemy prąd, który powinien być jak najmniejszy. Idealnie 0 A ale nie będzie źle jak wynosi 10-20 mA. Większy będzie już przedwcześnie rozładowywał baterię. W mojej Floridzie prąd upływu wynosi poniżej 1 mA i dotyczy raczej tylko prądu gdzieś z niedoskonałości izolacji.
Reasumując: nie wróżymy z fusów tylko mierzymy.
Ważna uwaga: przed zakupem nowej baterii zawsze sprawdzamy napięcie ładowania, które powinno wynosić 14-14,4 V oraz ww. prądu upływu nie więcej niż 30 mA. Jeżeli te warunki nie są spełnione wpierw sprawdzamy i naprawiamy instalację . W przeciwnym wypadku nowa bateria szybko pogodzi los starej.
KoGutek jeździ na: MG Florida v65

Marek Krupa
Posty: 673
Rejestracja: 19 wrz 2019, 22:03
Otrzymał podziękowań: 21 razy

Re: ładowanie akumulatora

Post autor: Marek Krupa » 11 kwie 2022, 12:31

Wszystko się zgadza, tylko jeszcze dochodzi do tego czujność Wielkiego Brata, która przy spadku napięcia bzdurnie odcina rozrusznik. Sensowne byłoby poprowadzić odrębną instalację pomijającą tego cwaniaki.

Awatar użytkownika
Sello
Posty: 339
Rejestracja: 01 gru 2019, 19:44
Lokalizacja: Wagowo
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowań: 22 razy

Re: ładowanie akumulatora

Post autor: Sello » 11 kwie 2022, 16:37

Mi jeden aku zjadła ładowarka USB do telefonu. Nie miała wyłącznika, a była wpięta bezpośrednio w aku. Dopóki regularnie jeździłem wszystko si, ale kidyś stał tydzień i dupa, bateria na złom, kompletne 0V.
V50 II, Galletto 192

Awatar użytkownika
adamigo
Posty: 1370
Rejestracja: 01 lut 2018, 20:15
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowań: 68 razy

Re: ładowanie akumulatora

Post autor: adamigo » 11 kwie 2022, 18:27

Pomysł z obejściem instalacji w wypadku rozrusznika swego czasu ćwiczyłem: coś a la osobna stacyjka wpięta pomiędzy plus baterii a wsuwkę męską na rozruszniku. To może też być gustowny przycisk "samopowrotny" z jakiejś Agromy, od traktora. Taki wiecie, że naciskasz to działa, ale zabierasz rękę to przestaje. Taką rzecz można gdzieś gustownie upchnąć koło główki ramy czy w boczku pod siodłem. Sam z siebie, czyli dla zlodzieja przydatny nie będzie dopóki nie zapewnisz iskry. Póki prądy sprawne, przycisk na kierownicy nadal będzie działać - a taki ukryty klawisz to "peace of mind", mówię Wam, z mojego własnego doświadczenia: )
V50II, V50D, Nevada Orrible 750, NTX 650

KoGutek
Posty: 225
Rejestracja: 08 wrz 2020, 09:21
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 6 razy

Re: ładowanie akumulatora

Post autor: KoGutek » 12 kwie 2022, 12:52

adamigo pisze:
11 kwie 2022, 18:27
Pomysł z obejściem instalacji w wypadku rozrusznika swego czasu ćwiczyłem: coś a la osobna stacyjka wpięta pomiędzy plus baterii a wsuwkę męską na rozruszniku. To może też być gustowny przycisk "samopowrotny" z jakiejś Agromy, od traktora. Taki wiecie, że naciskasz to działa, ale zabierasz rękę to przestaje. Taką rzecz można gdzieś gustownie upchnąć koło główki ramy czy w boczku pod siodłem. Sam z siebie, czyli dla zlodzieja przydatny nie będzie dopóki nie zapewnisz iskry. Póki prądy sprawne, przycisk na kierownicy nadal będzie działać - a taki ukryty klawisz to "peace of mind", mówię Wam, z mojego własnego doświadczenia: )
Teściu miał coś takiego w maluchu. Trzeba było sięgnąć głęboko ręką tam gdzie nogi ma pasażer. Była tam wajcha od dupnego szaltra - jak w traktorze i wtedy prąd dochodził.
KoGutek jeździ na: MG Florida v65

ODPOWIEDZ