Kolejny dzień, kolejny problem...
Polatane w piątek, odkręciło się w trasie lusterko
Detal... ale w moto wykryłem brak kluczy... Detal...Sobota, demontaż szybki, odpadła przednia lampa... Mój błąd, nie zauważyłem ze to na tych samych śrubkach siedzi... Szybka polerka i lampa uratowana...
Dziś chciałem polatać a tu... nie mogę przekręcić kluczyka... Jest na blokadzie... Mogę go przekręcić na pozycyjne światła ale nie mogę na zapłon. Zalane olejem silikonowym i nic...
Ktoś ma jakiś pomysł? Może coś robię źle??? Jakaś rada na awaryjne zdjecie blokady? Może to stacyjka?
Powoli mam dość... Oby się ta passa skończyła bo naprawy już mnie drażnią a koszty przekroczyły połowę ceny motocykla...
Pomógł guzzista z facebooka :P