Strona 1 z 2

lejacy dyfer - naprawa slask

: 15 kwie 2010, 13:53
autor: ^tom77__STARE
witam!kilka slow celem przywitania , od niedawna stalem sie posiadaczem V50 rocznik 1979r. czy szczesliwy to sie okaze szok3 niestety jak to ktos na forum ujal " wczesniej czy pozniej dyfer bedzie lal " u mnie zdarzylo sie to mocno wczesniej , i tutaj pojawia sie prosba czy moglyby ktos polecic warsztat , fachowca , garaz ..z okolic slaska gdzie ustaerka zostalby usunieta ?? bede wdzieczny za wszelka pomoc!!!


RE: lejacy dyfer - naprawa slask

: 15 kwie 2010, 20:22
autor: Tutmosis__STARE
Najpierw zlej olej i wlej 85w140 z moly. Jak będzie dalej lał to dopiero szukaj warsztatu.


RE: lejacy dyfer - naprawa slask

: 15 kwie 2010, 20:42
autor: ^tom77__STARE
znalazlem wskazowki wczesniej na forum - niestety nie pomoglo ...leje dalej


RE: lejacy dyfer - naprawa slask

: 15 kwie 2010, 21:15
autor: ^adam_r100gs__STARE
Ja też mam V50 1979 - miło słyszeć, że ktoś się też baruje z taką sztukąrad13
tylko że u mnie nic a nic... Ważne - sprecyzuj, którędy leje. Wymiana simera może zaradzić, ale ustal którędy wyrzuca.



RE: lejacy dyfer - naprawa slask

: 16 kwie 2010, 09:20
autor: kubus_Ca_ev__STARE
Na Śląsku to na przyklad mi sie czasami chce takie cos naprawiać.

Możesz podjechać, akurat kolejny rozebrany leży na stole i czeka na swoją kolejkę, to sobie oblukasz jak to wyglada.

(2010-04-16 09:23:01) Wiadomość została zmodyfikowana

RE: lejacy dyfer - naprawa slask

: 16 kwie 2010, 21:45
autor: ^adam_r100gs__STARE
O! A po co się rozbiera dyfry? Lubisz sobie popatrzeć na skośne zęby? też tak miałem jak miałem dnieprarad13


RE: lejacy dyfer - naprawa slask

: 16 kwie 2010, 22:14
autor: kubus_Ca_ev__STARE

Niektore to nawet powybijane rad13

Pomor jakis chyba, wybuchaja po kolei... Serie cala w zimie robilem. Co jeden prawie skonczony to juz nastepny laduje na stole..

Nazwozili troche tych malych, niby tanie, ale jak tanio to potem drogo rad13. Chyba juz czas na nie poprostu przyszedl.




RE: lejacy dyfer - naprawa slask

: 16 kwie 2010, 23:53
autor: ^adam_r100gs__STARE
Ja też zaglądałem kiedys z konieczności. Rok był 1997, motor szedł, wył, a koło aż do felgi gorące było. Nie mogłem zakumać, co mu jest. Aż po prostu zahamował sam; miejscowość nazywała się Kosów Lacki. Z kościoła właśnie pogrzeb wychodził. A rolki z podpory ataku do dziś trzymam powycinane w ostrosłupy po wpadnięciu pomiędzy zęby. Szybka wymiana łożyska na zwykłe kulkowe u lokalnego ujeżdżacza emki pozwoliła dojechać do dom. Pytam panny, która uprzedziła rodziców, że się wyjazd przedłuża: co ojcu powiedziałaś? "No, że się koło zepsuło".
Tak sobie myślę, raz, że to był styrany policjant, dwa, że wtedy nikt jeszcze w Polsce o jakimś Moly na sklepowej półce nie słyszał. ALE - głośniejszy, ale chodził dyfer dalej! Twarda sztuka była.
Lejcie więc młodziaki Moly. I na wszelki wypadeczek - omijajcie Kosów Lacki...rad13


RE: lejacy dyfer - naprawa slask

: 22 kwie 2010, 11:17
autor: ^tom77__STARE
Leje od strony kola .... wydaje mi sie ze pojemnosc ma mniejsze znaczenie niz historia serwisowa a raczej jej brak w 31letnim sprzecie ,
jak wyglada to czasowo i cenowo ??
pzdr!


RE: lejacy dyfer - naprawa slask

: 22 kwie 2010, 21:33
autor: ^adam_r100gs__STARE
Ten dyfer jest znacznie prostszy od dnieprowskiego, zdejmij koło, odepnij go od wahacza i odkręć te bodajże siedem śrub co blachę osłony tarczy(a zarazem jedną z połówek dyfra) mocują do odlewu i... kombinuj! Ja zrobiłem sobie ściągacz z nadliczbowej tarczy tylnego hamulca... mogę podesłać foto, ale nie dziś.