Jak odpalają Wasze Gutki

[Hubi]

W sensie przy przepustnicy? Tak sprawdzałem i nie mają pęknięć ani innych takich. Jestem w trakcie składania

[Marek Krupa]

Jak postępy?

[Hubi]

O cholera to mnie zagiąłeś po miesiącu . Złożyłem i zsynchronizowalem całość. Chodzi równo i odpala od strzała bez zająknięcia na zimnym. Chyba bingo!

[KoGutek]

Synchronizacja to idealne, równoczesne podnoszenie obu przepustnic. Synchronizację należy zacząć od dokładnego ustalenia identycznej długości linek gazu. Do orczyka od manetki biegnie jedna linka. Od orczyka do przepustnic dwie. Trzeba tak wyregulować długości linek śrubami podpancerzowymi aby uzyskać luz 1-1,5 mm a przy tym w momencie dodawania gazu obie przepustnice powietrza zaczęły się podnosić dokładnie w tym samym momencie. Bez wykonania tej czynności nie będzie żadnej synchronizacji. Bo jak to się pominie to nawet jak synchronizacja będzie na biegu jałowym to nie będzie jej np. przy 4 tyś obrotów. Synchronizacja musi być w całym zakresie obrotów. Zatem wpierw regulujmy długości linek, aby uzyskać jednakowe podnoszenie się przepustnic a dopiero potem korygujemy nastawami gaźnika.
Ważne! Na linkach przepustnicy musi być luz - jednakowy dla obu gaźników. Otwieramy i zamykamy gwałtownie przepustnicę (na wył. silniku) a następnie (przy podniesionych, gumowych kapturkach linek - są niezbędne) lekko palcami w górę odciągamy pancerz w górę na gaźniku i zaznaczamy cienkopisem i następnie idziemy do drugiego gaźnika i robimy to samo. Porównujemy te znaki, czy są na dokładnie tej samej wysokości. Jak nie to korygujemy tymi gwintowanymi śrubami podpancerzowymi, przez które przechodzi linka. Wystarczy, że luz ma 1 mm. I mniejszy luz tym łatwiej to równo ustawić na obu gaźnikach. Wtedy podłączamy wakuometry i sprawdzamy czy ciśnienie jest jednakowe w całym zakresie obrotów. Tam +/- 5% to dopuszczalna różnica praktyczna.
Potem już zostaje wyregulować gaźnik wg. instrukcji.

[Hubi]

Powyższy opis jak najbardziej dla gaźnikowców niestety w moim już tak to nie wygląda. Linka jest przy lewej przepustnicy a z prawą łączą ją te nieszczęsne cięgła co to luzy mają i to jest klu w tym przypadku. Jeżeli nie ma luzów co u mnie jeszcze na szczęście występuje to synchro idzie sprawnie. Jedynie myślę jeszcze o wywaleniu tych elektro niespodzianek o których pisał Marek

[KoGutek]

Luz musi być, z tym że na obu gaźnikach identyczny. Obojętnie ile by ten luz nie wynosił, to jeżeli jest identyczny to obie przepustnice będą ze sobą zsychronizowane i będą się podnosiły jednocześnie o taka samą wartość. Więc bezwzględna wartość luzu nie ma znaczenia, choć lepiej aby nie trzeba było za dużo luzu kasować ruchem manetki, bo zmniejsza to precyzję w dodawaniu gazu. W instrukcji podają, o ile dobrze pamiętam 1-1,5 mm. Jak masz niegaźnikowca to też musi być synchronizacja i sytuacja jest podoba.

[Marek Krupa]

Przy wtrysku i cięgle łączącym przepustnice luz nie może występować, bo po każdym dodaniu gazu synchronizacją będzie się rozjeżdżać. Te samochodowe końcówki są super, bo są zaciskane.