Zalety Moto Guzzi

[Marek Krupa]

12. Jeżdżąc na Gutku będziesz inny.

[Marek Krupa]

13. Jeżdżac na Gutku będziesz cieszył się z jazdy i nie będziesz musiał ciągle gnać i udawadniać całemu światu, że jesteś najszybszy. Dzięki czemu masz szansę dłużej szczęśliwie żyć.

[adamigo]

O, to, to. Ten motor, żeby tak rzec modnie i współcześnie, "narzuca swoją narrację". Nikt przytomny nie zasugeruje właścicielowi "pościgamy się?". On narzuca reszcie grupy swój styl jazdy:))

(Najgorzej, że narzuca także mi. Niby taki dystyngowany, ale ile razy w tym roku poszedłem w pole na łuku drogi, to moje. No szatan normalnie z tej Nevady wylazł, jak ją obrałem z tego odpustowego szpeju:>>)

[Marek Krupa]

Adamingo, doskonale wiesz, że nasze życie często zależy od chwili, od podpowiedzi jakiegoś wewnętrznego głosu, od 10 km/h mniej, od babci wykonującej lewoskręt, od grubości piasku czy błotka na zakręcie, od "widocznego" kierunkowskazu obecnych samochodów (nie mogę zrozumieć jak te super niemieckie samochody z takimi maleńkimi światełkami uzyskały homologację), od dzieciaka na rowerku, od psiaków, saren, zajęcy i tym podobnych. Wszyscy pośrednio dybią na nasze życie. Dlatego lepiej mieć spokojniejszy sprzęt, który wymusza powagę i skutecznie blokuje naszą szajbę. Jak codziennie jeżdżę Fiatem Coupe 2/20VT ok. 300 KM, to ciągle podpalają mnie młodzieńcy w czarnych betach i golfach, ponieważ mam czym, to udowadniam- głupota. Jadąc żony Elżbiety 1 Barchettą 140 KM, nawet jak siedzą mi na zderzaku, jadę spokojnie.

[Marek Krupa]

14. W Gutkach stosowane są łożyska z typowych szeregów, a nie jak w bardzo znanej marce.
15. W Gutkach często występują samochodowe , fiatowskie części co pozytywnie zaskakuje.

[Sello]

Punkt 14 i 15 jest bardzo na +

[Marek Krupa]

16. Ma dyfer, a nie wymagający ciągłych zabiegów łańcuch.

[adamigo]

No, proponowałbym nie wchodzić na terytoria zajęte przez piewców wyższości Świąt BN nad W. Też tak myślałem latami; i offfszem, w długiej podróży to jest zaleta, mniej pierdzielingu, więcej czasu na podziwianie widoczków. Pamiętam tą rażącą dysharmonię, gdy na jednym z postojów każdego dnia kolega padał na kolana przed swoją japonią, a ja - sobie kontemplowałem co tam się nawinęło. I tak tydzień za tygodniem:) Ale: nie wysypie się mu łożysko na ataku, nie klęknie mu krzyżak, nie paprze mu z odpowietrznika, wjedzie do wody po bak i wyjedzie... No i w wypadku takiej jazdy do pracy i z pracy, gdzie obsługa nie jest tak uciążliwa, jednak łańcuch wygrywa, policzyłem to. Kupuję łańcuch za 50 funtów do mojej Cagivy i mam go na 15tys km, podczas gdy jakiekolwiek Guzzi, czy V35, czy V65, spali szóstkę - versus czwórka w Cagivie. To jest na tych 15 tys km różnica 300 litrów wachy - no nawet pozłacane zębatki się zwrócą. O zerkaniu okiem na to, co tam słychać w dyfrze/wałku nawet nie wspomnę, bo akurat w Guzzi nie jest to ani uciążliwe, ani kosztowne. No, przynajmniej w małym bloku - CARC to podobno inna bajka...

[Marek Krupa]

Wymień jeszcze mniejszą masę i dowolną możliwość dobierania przełożeń, co przy naszych dłubaniach jest ważne.

[ogonkotabehemota]

Często potencjalni nabywcy zastanawiają się nad wadami i zaletami produktów tej niszowej marki. Dlatego proponuję założyć dwa przeciwne temat i zachęcam użytkowników do wpisywania swoich opinii.
ZALETY:
1. Europejska firma z ogromną tradycją, z osiągnięciami w sporcie, która nie kradła innym rozwiązań technicznych;
2. Duży prestiż marki;
3. Piękna stylizacja;
4. Prostota konstrukcji;
5. To coś dla poważniejszych osób, którym znudziły się przecinaki;
6. Bardzo dobra ergonomia i prowadzenie;
7. Fenomenalne ułożenie cylindrów (v90), które nie przeszkadza w korkach;
8. Jeżdżąc na Gutku ciągle będziesz miał ciepłe kolana;
9. Wygodna kanapa dla plecaczka;
10. Jadąc na Gutku wiesz, że dosiadasz żywej maszyny:

Popłakałem się ze śmiechu! Miłość miłością, ale zaślepienie jest bardzo niezdrowe (zwłaszcza na winklach) - no i przez okulistę można stracić prawko!