Witam... Chciałbym aby posiadacze lub byli użytkownicy wypowiedzieli sie o V7 III. Ile przejechali KM o ewentualnych przygodach serwisowych , przemyśleniach itp...
Aktualnie poszukuje klasycznej maszyny do użytku codziennego oraz na wypady dalsze i bliższe. Jako motocyklista który posiadał Yamahe TT600 , Yamahe XT600 Tenere , Suzuki GSX 750F , Suzuki Inazuma 1200 doszedłem do wniosku że od zawsze podobały mi sie klasyczne maszyny i nie potrzebuje 4garków do cieszenia sie z jazdy motocyklem {do dziś pamiętam frajdę z jazdy WSK 3 i uśmiech na twarzy } Moją uwagę zwróciła marka Moto Guzzi którą bardzo ciężko jest zobaczyć w mojej okolicy , przebywając na różnych zlotach motocyklowych też nie widziałem tej marki... Szukając informacji oczywiście natrafiłem na historie marki która zrobiła bardzo pozytywne wrażenie na mnie... Użytkując Japońskie motocykle wiem ile kosztują sprawy serwisowe itp oraz wiem że też psują się i sprawiają kłopoty , ale nic nie wiem o włoskich motocykl oprócz tego że są piękne i charakterne i wydaje Mi się że użytkują je indywidualiści Dlatego trafiłem na forum MG i chce poznać wasze opinie i doświadczenia gdyż informacje z google zapewne są pisane przez ludzi którzy mało mieli do czynienia z ta marka
Witaj na Forum Moto Guzzi Club Poland!
Po rejestracji proszę oczekiwać e-mail aktywacyjny. Proszę sprawdzać folder SPAM - czasem tam trafia ów e-mail.
Jeśli masz problemy z zarejestrowaniem się na naszym forum prosimy o kontakt mailowy na adres: rejestracjamgcp@poczta.fm
Po rejestracji proszę oczekiwać e-mail aktywacyjny. Proszę sprawdzać folder SPAM - czasem tam trafia ów e-mail.
Jeśli masz problemy z zarejestrowaniem się na naszym forum prosimy o kontakt mailowy na adres: rejestracjamgcp@poczta.fm
Doświadczenia z V7 III
Re: Doświadczenia z V7 III
Z Guzzi jest tak że jak ktoś wsiądzie z japońskiej niemieckiej lub angielskiej maszyny to wydaje mu się że moto jest zepsute. Sprzęgło po wciśnięciu charczy , toporna skrzynia, silnik buja na bok, hamulce były, elektryka od razu do uszczelnienia, jakieś mostki żeby odpalić itp. No i to mrowienie w okolicy stóp i lędźwi.
Włosi na prawdę odwalają kawał dobrej roboty. To trzeba kochać.
Weź na jazdę próbną z salonu lub pożycz od kogoś na dzień to zobaczysz.
Włosi na prawdę odwalają kawał dobrej roboty. To trzeba kochać.
Weź na jazdę próbną z salonu lub pożycz od kogoś na dzień to zobaczysz.
- Sello
- Posty: 339
- Rejestracja: 01 gru 2019, 19:44
- Lokalizacja: Wagowo
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowań: 22 razy
Re: Doświadczenia z V7 III
Cześć, mam MG Brevę 750, od początku tego sezonu, zrobiłem nią 8000 km bez żadnego problemu, a moto jest z 2003.
Ale tez się przymierzam do V7 III , w związku z tym byłem tydzień temu w Piasecznie w Liberty na jeździe próbnej V7 - ką.
Dla mnie bajka. To niby ten sam blok, ale inaczej.
Żwawsza, bardziej aksamitna, no i 6 biegów i ABS robi robotę.
Ja jestem bardzo na TAK, tylko muszę fundusze dozbierać
Ale tez się przymierzam do V7 III , w związku z tym byłem tydzień temu w Piasecznie w Liberty na jeździe próbnej V7 - ką.
Dla mnie bajka. To niby ten sam blok, ale inaczej.
Żwawsza, bardziej aksamitna, no i 6 biegów i ABS robi robotę.
Ja jestem bardzo na TAK, tylko muszę fundusze dozbierać
V50 II, Galletto 192
-
- Posty: 146
- Rejestracja: 03 lut 2018, 19:30
- Lokalizacja: Kaszuby/Pomorze/Trójmiasto
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowań: 8 razy
Re: Doświadczenia z V7 III
Cześć,
generalna uwaga - MG V7 III Stone jest produkowany od 2017, więc to wciąż bardzo nowy model i na razie trudno powiedzieć, jakie przypadłości dotkną te maszyny po większym zużyciu poszczególnych zespołów. Ja w swoich dwóch egzemplarzach - tzw. "chorób wieku dziecięcego" nie stwierdziłem. Po prostu - serwis co 10tys. km. W obu egzemplarzach na wale, amortyzatorze i bloku pojawiły się u mnie tłuste plamy, które brałem za wycieki oleju, a okazywały się prawdopodobnie śladem po uwalniających się, kapiących w różnych miejscach smarach fabrycznych. Innych wpadek nie było.
Na V7 III Stone przejechałem 25tys, na Night Packu - 11tys. Mechanika w tym czasie bez zarzutu.
Koszty serwisu na przeglądach gwarancyjnych - 800-1000PLN co 10tys.km
Maszyna dla osób o przeciętnym wzroście; myślę, że powyżej 185cm to jednak trochę jak jazda na psie.
Dobry moment obrotowy, fajnie ciągnie od dołu, co rekompensuje niewielką moc.
W mieście i na krótszych trasach bardzo dobrze się sprawdza. Zwrotny, poręcznie się prowadzi.
Dłuższe wyprawy? - hm... byłem siódemką nawet w Mandello, z "plecakiem" i obładowany bagażem. Da się oczywiście. Co nie znaczy, że to motocykl na długie przeloty. Moc przeciętna, zawieszenie też. Jak jeździłeś dużą Inazumą, to poczujesz różnicę. Niekoniecznie na lepsze.
Hamulce - jak to w małych Gutkach, przeciętne albo nawet mniej niż przeciętne. Cóż, jedna tarcza...
Niskie spalanie 4-4.5 i duży zbiornik 21litrów. To daje zasięgi porównywalne z turystycznymi enduro. Tyle, że i tak nikt nie jeździ Gutem 450km non stop, bo to byłaby Golgota.
Kozacki, surówy, ascetyczny wygląd Stone. Przyciąga uwagę. Fabryczny wydech nieźle bulgocze, akcesoryjne Mistrale to już jest petarda.
Kolega Sello jeździ Brevą z silnikiem I-ej serii, ja to przerabiałem w Nevadzie - więc potwierdzam jego tęsknoty: kolejne generacje miały żwawszy silnik, lepsze zestrojenie, inne mapy zapłonu i niewielki wzrost mocy był odczuwalny.
Rozważyłbym też V7 II , bo tu też silnik już dynamiczniejszy, a siedzenie 2cm wyżej niż w III, co może mieć znaczenie.
Celujesz w nowy lub prawie nowy model - wydajesz sporo kasy, więc koniecznie się przejedź przed podjęciem decyzji.
LwG
generalna uwaga - MG V7 III Stone jest produkowany od 2017, więc to wciąż bardzo nowy model i na razie trudno powiedzieć, jakie przypadłości dotkną te maszyny po większym zużyciu poszczególnych zespołów. Ja w swoich dwóch egzemplarzach - tzw. "chorób wieku dziecięcego" nie stwierdziłem. Po prostu - serwis co 10tys. km. W obu egzemplarzach na wale, amortyzatorze i bloku pojawiły się u mnie tłuste plamy, które brałem za wycieki oleju, a okazywały się prawdopodobnie śladem po uwalniających się, kapiących w różnych miejscach smarach fabrycznych. Innych wpadek nie było.
Na V7 III Stone przejechałem 25tys, na Night Packu - 11tys. Mechanika w tym czasie bez zarzutu.
Koszty serwisu na przeglądach gwarancyjnych - 800-1000PLN co 10tys.km
Maszyna dla osób o przeciętnym wzroście; myślę, że powyżej 185cm to jednak trochę jak jazda na psie.
Dobry moment obrotowy, fajnie ciągnie od dołu, co rekompensuje niewielką moc.
W mieście i na krótszych trasach bardzo dobrze się sprawdza. Zwrotny, poręcznie się prowadzi.
Dłuższe wyprawy? - hm... byłem siódemką nawet w Mandello, z "plecakiem" i obładowany bagażem. Da się oczywiście. Co nie znaczy, że to motocykl na długie przeloty. Moc przeciętna, zawieszenie też. Jak jeździłeś dużą Inazumą, to poczujesz różnicę. Niekoniecznie na lepsze.
Hamulce - jak to w małych Gutkach, przeciętne albo nawet mniej niż przeciętne. Cóż, jedna tarcza...
Niskie spalanie 4-4.5 i duży zbiornik 21litrów. To daje zasięgi porównywalne z turystycznymi enduro. Tyle, że i tak nikt nie jeździ Gutem 450km non stop, bo to byłaby Golgota.
Kozacki, surówy, ascetyczny wygląd Stone. Przyciąga uwagę. Fabryczny wydech nieźle bulgocze, akcesoryjne Mistrale to już jest petarda.
Kolega Sello jeździ Brevą z silnikiem I-ej serii, ja to przerabiałem w Nevadzie - więc potwierdzam jego tęsknoty: kolejne generacje miały żwawszy silnik, lepsze zestrojenie, inne mapy zapłonu i niewielki wzrost mocy był odczuwalny.
Rozważyłbym też V7 II , bo tu też silnik już dynamiczniejszy, a siedzenie 2cm wyżej niż w III, co może mieć znaczenie.
Celujesz w nowy lub prawie nowy model - wydajesz sporo kasy, więc koniecznie się przejedź przed podjęciem decyzji.
LwG
jachu
.........................
jest V7 III Night Pack i V85TT
był V7 III Stone
była Nevada Classic 750 IE
.........................
jest V7 III Night Pack i V85TT
był V7 III Stone
była Nevada Classic 750 IE
-
- Posty: 84
- Rejestracja: 08 mar 2018, 22:32
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 2 razy
Re: Doświadczenia z V7 III
Breva 750 na raz 1360km z przerwą na tankowanie cały wyjazd z kol. rownież Gutek ponad 5 tys. km. Quota z Francji przez Włochy i Szwajcarię ostatni etap to 1100km.Mała Floryda 650 z Węgier do domu na raz około 1000 km.
-
- Posty: 84
- Rejestracja: 08 mar 2018, 22:32
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 2 razy
Re: Doświadczenia z V7 III
Adama lepiej nie pytać. Duże są komfortowe te mniejsze pojemności sprytne. Zadbany w trasie nie zostawi. Słyszałem ;jak masz różne cuda techniki na codzień to na niedzielną przejażdżkę wybierasz Gutka. No i to zaciekawieniem przy tankowanie - panie a z czego ten silnik? Na małym przejsciu granicznym (poza Unią) celników ogląda moje ruchomosci, woła innych urzędnik ów stają dookoła. Już się boję rozpakowywania, oni coś gadają po swojemu rozumiem tylko Moto guzzi. Guzzi... . Dobro doszli i w droge