Witaj na Forum Moto Guzzi Club Poland!
Po rejestracji proszę oczekiwać e-mail aktywacyjny. Proszę sprawdzać folder SPAM - czasem tam trafia ów e-mail.
Jeśli masz problemy z zarejestrowaniem się na naszym forum prosimy o kontakt mailowy na adres: rejestracjamgcp@poczta.fm

V9

Awatar użytkownika
adamigo
Posty: 1370
Rejestracja: 01 lut 2018, 20:15
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowań: 68 razy

Re: V9

Post autor: adamigo » 22 mar 2020, 19:24

V50II, V50D, Nevada Orrible 750, NTX 650

Tom
Posty: 27
Rejestracja: 29 paź 2020, 23:59
Podziękował: 2 razy

Re: V9

Post autor: Tom » 01 lis 2020, 00:30

Odświeżam rad13
Witam - zgłaszam się w grupie V9
Mam nowiutkie MG V9 BOBER Nero Notte .
Za krótko aby coś więcej napisać , ale tak na szybko po dwóch dniach :
Wg mnie i mojej żony ...jest piękny , włosi jednak się na tym znają - prosty , a jednak ma coś w sobie , zero plastiku , super pozycja kierującego , siedząc opieram się całą stopą (mam 179 wzrostu) to ważne .
Nie miałem i nie jechałem nigdy na kardanie i .... fakt przy wrzuceniu jedynki i puszczaniu sprzęgła ... fajnie kolega napisał ,cytuje "jest pierdolnięcie smiech5 " aż się przeraziłem , dwa - co z tym tylnym hamulcem ??? potwierdzam słabiutki ! - albo celowo jest tak zestrojony ,albo się dotrze - nie mam pojęcia , trzy - jak puszczam sprzęgło na luzie ,dosyć mocno słychać jak skrzynia pracuje ...wciskam sprzęgło - cisza - nie mam porównania bo to moje pierwsze kupione moto na kardanie , poprzednio jeździłem na pożyczanej TDMce 900 kolegi . Muszę jeszcze usiąść na moto z instrukcją , i ogarnąć ustawienia - trochę to zakręcone :-|
Tyle na dzisiaj ,postaram się na bierząco coś pisać .
Tak na marginesie ,fajnie by było gdybyście mnie uspokoili że ten typ tak ma że trzeba przyzwyczaić się do takich odgłosów.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 01 lis 2020, 00:52 przez Tom, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
adamigo
Posty: 1370
Rejestracja: 01 lut 2018, 20:15
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowań: 68 razy

Re: V9

Post autor: adamigo » 01 lis 2020, 00:47

Nie no, z tym sprzęgłem to bym reklamował. Najlepiej w jakimś wysokonakładowym dzienniku, że żadne tam wypierdalać, bo po co, skoro jest pierdolnięcie:)

Tak, tak, kolego, "Twój Guz jest lepszy niż mój", znaczy na pewno młodszy o 40 lat, ale zacięcie rolnicze jak widzę podobne:)) Pamiętajmy, że suche sprzęgło siłą rzeczy ma większą średnicę jako jednotarczowe, i różnica prędkości między wałem a wejściem na skrzynię w wypadku wbijania jedynki jest zupełnie inna niż w małośrednicowych, wielotarczowych mokrych - stąd ten łup - no, między innymi stąd. A tak poza tym, kolego, jeździć, nie kwasić się. Na to przyjdzie czas jak zamówisz coś pilnego z Włoch i będzie dwa miesiące szło:)
V50II, V50D, Nevada Orrible 750, NTX 650

Tom
Posty: 27
Rejestracja: 29 paź 2020, 23:59
Podziękował: 2 razy

Re: V9

Post autor: Tom » 01 lis 2020, 10:38

adamigo pisze:
01 lis 2020, 00:47
jeździć, nie kwasić się
dzięki

Awatar użytkownika
banan
Posty: 33
Rejestracja: 15 lut 2018, 11:18
Lokalizacja: Wrocław
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Re: V9

Post autor: banan » 04 lis 2020, 13:27

Tom pisze:
01 lis 2020, 00:30

Nie miałem i nie jechałem nigdy na kardanie i .... fakt przy wrzuceniu jedynki i puszczaniu sprzęgła ... fajnie kolega napisał ,cytuje "jest pierdolnięcie smiech5 " aż się przeraziłem
Ja jeździłem z kardanem wcześniej i odoszę wrażenie że w Guzzi ma dużo większy luz, mocniej szarpie.
Tom pisze:
01 lis 2020, 00:30

dwa - co z tym tylnym hamulcem ??? potwierdzam słabiutki ! - albo celowo jest tak zestrojony ,albo się dotrze - nie mam pojęcia
U mnie albo się wyrobił albo się przyzwyczaiłem smiech1
Tom pisze:
01 lis 2020, 00:30

trzy - jak puszczam sprzęgło na luzie ,dosyć mocno słychać jak skrzynia pracuje ...wciskam sprzęgło - cisza
Suche sprzęgło - hałasuje bo musi hałasować.
Tom pisze:
01 lis 2020, 00:30

Tak na marginesie ,fajnie by było gdybyście mnie uspokoili że ten typ tak ma że trzeba przyzwyczaić się do takich odgłosów.
Wszelkiego rodzaju stuki, dzwonienie i wycie należy uznać za normalne. U mnie pomogło zalożenie głośnego wydechu :mrgreen:


Nawiasem mówiąc: na liczniku jakieś 14 000 km (tylko w zeszłym roku zrobiłem 8000, w tym niestety sporo mniej ze względu na sytuacje covidowe itp). W tym czasie popsuł się przełącznik kierunkowskazów ale udało się w miarę tanio kupić na ebayu, wymiana banalna. Poza tym w przeciągu ostatniego tygodnia kupiłem nowy akumulator po tym jak dwa razy musiałem szukać kogoś z kablami żeby mnie odpalił oraz jak już wspomniałem założyłem slip-ony Agostini. Więcej grzechów nie pamiętam, motór jeździ i ma się dobrze.
śmierć wrogom włoszczyzny

ODPOWIEDZ