VH 1000 SPII wita

[Marek Krupa]

I jeszcze

[Marek Krupa]

I co? Już cacy?

[adamigo]

No ale zero dramatyzmu, obie czerwone wygaszone, zielonymi to Ty nam kolego oczu nie zamydlisz:) nuuuda, jak w polskim filmie. Nic się nie dzieje, motor i stary, i sprawny, kogo to ma poruszyć...

[Marek Krupa]

My nie tacy gadatliwi . Ale żebyś czekał jak kiedyś na film z Szapołowską, to jest jedna ciekawostka.

[adamigo]

Ach, Szapołowska u Borewicza w biurze na przesłuchaniu, to była scena. Nie miała kobita alternatora, nie miała kontrolki, a widownia i tak patrzyła naelektryzowana. I to bezprzewodowo!

[Marek Krupa]

Kiedyś przykładowo w SP1000 były takie tarcze hamulcowe te oryginały mają 40 tyś. km. I pomyślcie, że po takim przrbiegu nadal są dożo grubsze niż obecne, magiczne 3, 5 mm.

[tlukas]

VH to symbol ramy; tak tez Włosi opisują model w dowodzie rejestracyjnym. Na ten przykład wyjaśnię, że VG 1000 nosi swą nazwę właśnie od symbolu ramy. Zakładam, że wszystkie 1000 SP serii pierwszej też mają VIN rozpoczynający się symbolem VG, przecież to rownolegle modele w tamtych rocznikach.

[adamigo]

Ta rzeźba z nacięciami tarczy mnie się podoba; tarcze pękają od tej dziurki najbardziej na zewnątrz, a tu ktoś przekuł porażkę w sukces i diagnoście pozostało klaskać i cmokać, dobre:)

[zqubaniec]

Panowie. To jest sekcja o nazwie "powitalnia". Nie każcie mi tego kasować

[adamigo]

Ależ witamy, witamy, i się nawitać nie możemy. Ale to już Kazik śpiewał "tak to jest gdy ktoś zazdrości/kiedy brak mu własnej miłości..." Idźcie no Zqubaniec do garażu i przepalcie swoją makinę, może sercu lżej się od tego zrobi:)