Jestem Riccardo, pod tym nickiem i awatarem występuję na każdym forum, na którym się rejestruję. Ale nie o tym miało być.
Jeżdżę motocyklami od 2001 roku. Najpierw była XJ600S - nawinąłem na niej ponad 40 kkm. Pięć lat temu zmieniłem na HD Sportstera 883. Taka realizacja marzenia z dzieciństwa. Nooo, młodości. W każdym razie było to dawno temu, ale nie tak bardzo. Bardzo zbliżam się za to do wieku, w którym to - jak napisał ktoś na tymże forum - wypadkowość spada dziesięciokrotnie.
W przyszłym roku (to już za tydzień, hurra, hurra!) szykuję się do zmiany motocykla. Jakoś już mi się znudził mój obecny dziadkowóz. Założenie mam takie, że moto musi być z kardanem. Wybór raczej nie wielki - BMW i... no właśnie, przeglądając internet przypomniał mi się Gutek. Od dawna podobała mi się California i tego modelu będę szukał, jak uda mi się sprzedać motocykl z kraju hamburgerów i coca-coli. I kowbojskich kapeluszy. I steków, głównie bzdur.
Raczej będzie to model leciwy, równy wiekiem mojemu prawu jazdy. Czyli z początków tego wieku.
Ponieważ w zasadzie jedyne opinie jakie znalazłem pochodzą z tego forum, więc wierzę na słowo, że moto(r)gutki są mało awaryjne i długowieczne. Bo ja nie bardzo techniczny jestem. Narysować motocykl to jeszcze, ale żeby naprawić - co to, to nie bardzo. Dwie lewe ręce. Dobrze, że ja leworęczny jestem.
Zatem witam serdecznie wszystkich, którzy mieli wystarczająco dużo samozaparcia żeby dotrwać do końca, tego przydługiego powitania. Obiecuję zawracać dupę z nadzieją, że zaowocuje to piękną włoską maszyną u mnie w garażu, jeszcze przed wakacjami.
